Uwaga!

Trwają prace techniczne na witrynie hifi.pl. Dopóki widoczny będzie niniejszy komunikat prosimy:
- nie zamieszczać ogłoszeń na giełdzie
- nie wykonywać żadnych innych czynności związanych z ogłoszeniami

Przewidujemy, że czas trwania prac nie przekroczy 20 minut. W tym czasie można normalnie korzystać z treści zamieszczonych na hifi.pl.

Kiedy niniejszy komunikat zniknie możliwe będzie korzystanie z wszystkich funkcji witryny.

Przepraszamy za wszelkie niedogodności wynikające z prowadzony prac.

Start Pomoc Kontakt Reklama O nas Zaloguj Rejestracja

Witryna hifi.pl wykorzystuje ciasteczka (cookies). Proszę kliknąć aby uzyskać więcej informacji.

YBA 2 alpha (przedwzmacniacz)


recenzja pierwotnie opublikowana w Magazynie Hi-Fi 6/96
Wymiary: 430,73,330 mm
Moc: nie dotyczy
Cena (12/1996): 8.476 zł
Zestaw testowy 1: Meridian 500, mbl 1511, Zoller Design Metropolis Imagination
Zestaw testowy 2: Meridian 500/563, Monitor Audio Studio 20SE

Produkty YBA mają szereg cech charakterystycznych. Jedną z nich jest długowieczność konstrukcji. YBA 2 jest w produkcji od wielu lat, a w międzyczasie nie dokonywano żadnych zasadniczych zmian. Drugą cechą elektroniki YBA jest spora ilość różnych wersji poszczególnych modeli. Wzmacniacze mocy i wzmacniacz zintegrowany można z reguły kupić zarówno w wersji bazowej jak i w wersji z dwoma transformatorami, są też wersje wysokoprądowe. W przypadku przedwzmacniaczy istnieją możliwości dodania zewnętrznych zasilaczy. Właśnie wersję z zewnętrznym zasilaczem otrzymaliśmy do testów. Sam układ elektroniczny przedwzmacniacza pozostaje w obu przypadkach ten sam, poprawie ulega tylko zasilanie.

W przedwzmacniaczu YBA 2 bez trudu odnajdziemy najważniejsze składniki firmowej filozofii, czyli innymi słowy odzwierciedlenie poglądów Yves Bernard Andre. Układ elektroniczny jest symetryczny, przy jego projektowaniu starano się o maksymalną prostotę. W ścieżce sygnału znajdują się tranzystory i kondensatory, nie ma zaś innych elementów pasywnych. YBA zawsze troszczy się o wibracje. Z tego względu dążono do minimalizacji wymiarów układu, a chassis opiera się na trzech nóżkach. Jak zwykle postarano się też o niemagnetyczne materiały obudowy: zastosowano specjalny gatunek niemagnetycznej stali i aluminium. Przedwzmacniacz YBA 2 ma dwa stopnie wzmacniające. Każdy stopień w każdym kanale ma osobny zasilacz. Zamontowanie płytki przedwzmacniacza gramofonowego jest opcjonalne.

YBA podaje kilka szczegółowych zaleceń dotyczących użytkowania wzmacniacza. Zdecydowanie odradzane jest stosowanie szklanych półek pod sprzęt, w instrukcji obsługi napisano o tym wytłuszczonym drukiem. Poleca się granit oraz drewno. Przy pomocy próbnika załączanego do sprzętu można sprawdzić polaryzację podłączenia gniazdka sieciowego. W początkowym okresie wzmacniacz powinien być użytkowany przez 30 godzin, aż do osiągnięcia pełni swoich możliwości. Później na każdorazowe rozgrzanie producent zaleca 2 godziny (co spełnialiśmy ze sporym zapasem, również w przypadku pozostałych egzemplarzy). Z uwagi na mały pobór prądu zasilającego wskazane jest po prostu trzymanie YBA 2 włączonego cały czas. Przedwzmacniacz ten odwraca absolutną fazę, aby wziąć na to odpowiednią poprawkę należy zamienić polaryzację wtyków w przewodach kolumnowych.

Do regulacji głośności służą dwie gałki, osobna dla lewego i dla prawego kanału. Trzeba poruszać nimi synchronicznie aby zachować równowagę pomiędzy kanałami. Ponieważ gałki pracują z zaskokiem nie jest to zbyt trudne. Mimo pracy z zaskokiem w środku znajdują się normalne potencjometry, a nie drabinka rezystorów. Ustawianie pokręteł w pozycjach pomiędzy punktami zaskoku jest jednak dość trudne. W naszym przypadku, kiedy w testach przy pomocy miernika ustawiany jest poziom wyjściowy, sposób regulacji stosowany przez YBA jest trochę kłopotliwy. W użytku domowym, kiedy dokładność rzędu jednej dziesiątej decybela nie jest wymagana, YBA2 powinna zapewnić wystarczający komfort. Jedynie przy niskich poziomach odsłuchu rozdzielczość pokręteł głośności jest trochę zbyt mała. Natomiast jak chodzi o równowagę kanałów na niskich poziomach, to pokrętło głośności sprawowało się prawidłowo.

Wzmacniacz daje możliwość podłączenia magnetofonu i 5 źródeł. W wersji bazowej są to źródła o poziomie liniowym, a w przypadku zakupu wersji "phono" jedno z nich staje się wejściem gramofonowym. Nietypowy jest sposób wyboru źródeł. Otóż każdy z patyczkowych przełączników pozostaje na swoim miejscu, niezależnie od pozostałych. Możliwe jest, że jednocześnie więcej niż jedno źródło jest w pozycji "włączone". Wówczas priorytet ma pierwsze wejście według listy podanej w instrukcji. Dla optymalizacji brzmienia poleca się wykorzystanie przełącznika "bypass". Nadaje on priorytet wejściu ph/aux2, które jest podłączone niezależnie od położenia normalnych selektorów źródeł. Właśnie to wejście wykorzystaliśmy do przeprowadzenia testów. Z pozostałych wejść jako najlepsze wyszczególniono wejście magnetofonowe (monitor). Gniazda wyjściowe są zdublowane by ułatwić pracę dwuwzmacniaczową (bi-amp). Niska impedancja wyjściowa (20 omów) i dość wysoki poziom wyjściowy (8V) powinny zapewnić bardzo komfortową współpracę z różnymi wzmacniaczami mocy. Wszystkie gniazda do połączeń są złocone i solidne, YBA często podkreśla swą troskę o jakość połączeń.

Wygląd zewnętrzny cechuje prostota i umiarkowanie. Kiedy mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad z Yves Bernard Andre wyraził on swój sceptycyzm wobec agresywnej stylistyki z wszelkimi błyszczącymi elementami. Jak widać i w tym względzie YBA pozostaje wierny swej filozofii. (GS)

Opinia 1
Brzmienie przedwzmacniacza YBA2 może być tylko przyrównane do Audio Synthesis Passion. Innych punktów referencyjnych brakuje w systemie redakcyjnym jak i w moim mózgu.

YBA2 brzmi tak jak jakby ktoś dosypał do dźwięku środków dopingujących. Dźwięk zyskuje trochę witalności, energii. Największa różnica między YBA2, a Passion to prezentacja skali dynamicznej basu. YBA2 wrzuca do pokoju więcej mięsa, bas jest jakby podrasowany, bardziej skoczny. Jest też bliższy. W nagraniu Paradox "Walking in Five" bas był dość znacząco przesunięty do przodu, w pobliże linii zestawów głośnikowych. Na Passion linia basu była zawieszona w "wirtualnym pomieszczeniu" znajdującym się za zestawami głośnikowymi. YBA2 pogrubia minimalnie brzmienie strun, bas ma większą masę. YBA2 głośną dynamikę oddaje w sposób bardziej dramatyczny niż Passion - oddech w piersi YBA2 wstrzymuje lepiej niż Passion.

Instrumenty na YBA2 mają więcej "ciała", są bardziej soczyste, namacalne. Passion miał równą gradację dynamiki na całej płaszczyźnie sceny. YBA2 w sumie gra głośniej tylko dźwiękami bliższymi linii zestawów. YBA2 ma jakby większą "gęstość dźwięku" przy zestawach. Nie odczułem, aby głębia na YBA2 była kompresowana, jednak za zestawami - "tam" było trochę ściszone. Słuchając na Passion chóru dziecięcego z płyty Flox wydało mi się, iż schody na których stoją dzieci wznoszą się łagodnie ku górze, na YBA schody były bardziej strome, kończyły się szybciej i w sumie ostatni rząd dzieci był bliżej.

YBA2 wygładza średnicę. Wokale odebrałem jako gładkie, na Passion słychać było więcej mikro-detali przy nagraniach bliskim mikrofonem.

YBA2 ma swój charakter na wysokich tonach. Są one obdarzone ostrzejszymi konturami, są bardziej mokre, przy rocku (Fugazi) nabrały bardzo wskazanego, metalicznego posmaku.

W sumie YBA2 zasługuje na najwyższe noty za ogólną muzykalność, emocje. Rock, jazz na tym przedwzmacniaczu jadą na pełnym gazie, jest tu więcej energii, rytm jest bardziej angażujący.

Nie odniosłem wrażenia, aby YBA2 nie radziła sobie z projekcją dużej ilości detali. Zarówno Passion jak i YBA2 powinny być traktowane jako urządzenia tzw.: "high resolution". Oba przedwzmacniacze zasilane z wysokiej jakości źródła, na monitorowych zestawach tworzą w pokoju bardzo realistyczny, czysty obraz dźwiękowy. Czy naprawdę potrzebujemy kina domowego, gdy na urządzeniach high-end z dwóch kanałów stereo można wycisnąć aż tyle informacji, namiętnych przeżyć. High-end to dla wielu z nas drogi narkotyk otwierający w naszych pokojach okno na wirtualny spektakl muzyczny. Najgorsze jest to, że on działa. (ms)

Opinia 2
Porównanie dwóch znanych w świecie i bardzo cenionych przedwzmacniaczy było najciekawszym momentem prezentowanej w tym numerze serii testów. Ze względu na swą prostotę, a także ze względu na wyjątkowo dobre oceny czołowych recenzentów, Audio Synthesis Passion niejako z góry miał przypisaną pozycję "wzorca". Nie jest to zresztą żadna krytyka w stosunku do przedwzmacniacza YBA 2. Regułą jest to, że w odpowiednio skonfigurowanych systemach przedwzmacniacze pasywne powinny prześcignąć jakością dźwięku droższe konstrukcje aktywne. Choć YBA2 ma bardzo wysoką cenę, to przecież według ocen poważnych anglojęzycznych dziennikarzy Passion pobił jeszcze droższe wzmacniacze aktywne.

Ciekawą konkluzją z przesłuchań jest to, że obaj prywatnie woleliśmy efekt uzyskany ze wzmacniaczem YBA 2, wbrew wstępnym oczekiwaniom. Ten fakt zmusza nas do ostrożności w formułowaniu ocen, do przemyśleń i stanowi zachętę do dalszych eksperymentów. Zachodzi bowiem obawa, że nasze gusty lub towarzyszący sprzęt bardziej wpłynęły na ocenę niż rzeczywista wierność odtwarzania. Na pewno przydałoby się więcej eksperymentów z innymi wzmacniaczami mocy i innymi kolumnami. W szczególności warto byłoby oprócz LFD PA2M skorzystać jeszcze z wzmacniacza mocy YBA 2 - mam nadzieję, że przyszłości będziemy jeszcze mieli okazję do takich porównań. Póki co podsumujmy jednak wrażenia, takie jakie one były w trakcie odsłuchów.

YBA generalnie oferuje brzmieni trochę żywsze, jaśniejsze, o bardziej jaskrawych barwach niż Passion. Na wysokich tonach i na średnicy nie brak blasku i krystaliczności, ale zarazem nie ma tu istotnych przerysowań ani tym bardziej szorstkości. Być może dźwięczność wyższych rejestrów była minimalnie zbyt duża, ale w trakcie odsłuchu nie miałem zastrzeżeń do barwy. Bas nie miał co prawda szczególnej obfitości, choćby w porównaniu do Audiolaba. Być może zawiedzie to niektórych miłośników majestatycznego brzmienia (przypominam jednak, że w torze był LFD PA2M i jego charakter też się tu uwidocznił), ja byłem jednak w pełni zadowolony. YBA 2 nie jest wzmacniaczem, który zapewniłby całkiem pełny basowy fundament, rozmach i pełnię skali potężnych utworów. Za to bas jest zwarty nawet w bardzo trudnych utworach.

Mimo wspomnianych ograniczeń na basie, ocena dynamiki jest jak najbardziej pozytywna. Bardzo sprawne przetwarzanie transjentów, bardzo dobre nadążanie za rytmami daje znakomite poczucie żywości i dynamiki.

Analityczność zyskała nasze uznanie. Pierwsze wrażenie jest takie, że separacja szczegółów jest znakomita. Po pewnym czasie doszedłem jednak do wniosku, że wrażenie to (przy porównaniu z Audio Synthesis Passion) bierze się głównie z bardziej ofensywnego brzmienia wyższych rejestrów. W rzeczywistości YBA 2 nie daje więcej informacji ani o barwach, ani o artykulacji, a tylko dosadniej akcentuje wydarzenia na pierwszym planie. Tak czy inaczej wyniki w tej materii są jednak godne uwagi.

Bardzo podobała nam się prezentacja przestrzenna. Przejrzysty obraz z sugestywną akustyką w całym paśmie tworzą po prostu wiarygodną całość. Rezultat daje też poczucie spójności, różne instrumenty (w nagraniach akustycznych) faktycznie sprawiają wrażenia, że znajdują się w jednej sali. Ostro zarysowane, klarowne i czytelne obrazy przestrzenne mogą budzić uznanie. Jeśli zaś chodzi o układ sceny i rozlokowanie wykonawców, to w pełni satysfakcjonujący poziom zapewniają już tańsze wzmacniacze i trudno oczekiwać w tej materii by hi-endowy wzmacniacz jeszcze coś tu zmienił w rewolucyjny sposób.

Krzysztof stwierdził, że YBA2 z PA2M to kombinacja sprawdzająca się z każdym rodzajem muzyki - to spory komplement. Jeśli chodzi o moje wrażenia ogólne, to chciałbym dodać, że mogłem łatwiej skupić się na samej muzyce, bez myślenia o odtwarzającym ją sprzęcie.

Przyznam, że YBA 2 budzi uznanie. Jest to niewątpliwie wzmacniacz bardzo wysokiej klasy - mamy tu prawdziwy hi-end. Dla zwolenników ciepło-powolnego lub majestatycznie-potężnego brzmienia raczej bym go nie polecał, ale dla osób poszukujących po prostu bardzo dobrego dźwięku YBA 2 stanowi ciekawą ofertę i jak się wydaje wysoka cena ma pokrycie w jakości dźwięku. (GS)

Jeśli mają Państwo uwagi dotyczące tej strony lub zauważyliście na niej błędy, dajcie nam znać.
Aby przekazać swoje uwagi do redakcji proszę
Copyright © 1991-2024 Magazyn Hi-Fi, Gdynia, Poland
logo hifi.pl