Uwaga!

Trwają prace techniczne na witrynie hifi.pl. Dopóki widoczny będzie niniejszy komunikat prosimy:
- nie zamieszczać ogłoszeń na giełdzie
- nie wykonywać żadnych innych czynności związanych z ogłoszeniami

Przewidujemy, że czas trwania prac nie przekroczy 20 minut. W tym czasie można normalnie korzystać z treści zamieszczonych na hifi.pl.

Kiedy niniejszy komunikat zniknie możliwe będzie korzystanie z wszystkich funkcji witryny.

Przepraszamy za wszelkie niedogodności wynikające z prowadzony prac.

Start Pomoc Kontakt Reklama O nas Zaloguj Rejestracja

Witryna hifi.pl wykorzystuje ciasteczka (cookies). Proszę kliknąć aby uzyskać więcej informacji.

Jean Marie Reynaud Offrande


recenzja pierwotnie opublikowana w Magazynie Hi-Fi 1/98
Wymiary: 1100,216,410 mm
Efektywność: 89 dB
Impedancja: 4 omy
Moc: 70 W
Cena (6/1998): 25.000 FRF
Zestaw testowy 1: Audiomeca Mephisto, Meridian 566, LFD LS0/PA2M
Zestaw testowy 2: Audiomeca Mephisto, Meridian 566, LFD LS0/PA2M
Ten model testowany w grupie wraz z: GLD Bryza/Tornado, Gradient Evidence, JMlab 808LE, Jean Marie Reynaud Offrande, Phonar P20, Tannoy D-700, Totem Tott, Visaton Experience V20

Kolumny francuskiej firmy Jean Marie Reynaud pojawiły się na naszym rynku niedawno. Jest to jeden z tych producentów, którzy w Polsce są mało znani, natomiast na swym rynku rodzimym mają dobrze ugruntowaną pozycję. W naszej teczce z materiałami o produktach JMR jest cała masa przedruków recenzji z francuskich czasopism. Co prawda w ostatnich latach wiele francuskich produktów pojawiło się na polskim rynku, ale prasa z tego kraju jest u nas nadal prawie zupełnie nieznana, w przeciwieństwie do prasy brytyjskiej czy niemieckiej ma ona znikome oddziaływanie na polskim rynku. Ze względu na barierę językową zapewne ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie.

Offrande to jeden z najdroższych produktów JMR. Z początku przyciąga wzrok głównie eleganckim wykonaniem, ale techniczne rozwiązania są chyba jeszcze bardziej interesujące niż wygląd. Przyznaję, że w pierwszej chwili nie doceniłem wkładu intelektualnego włożonego w opracowanie tej konstrukcji.

Ciekawie skonstruowano skrzynkę. Wewnątrz znajdują się dwie ścianki, które dzielą objętość w szczególny sposób. W przedniej części uformowano coś na kształt rozszerzającego się mini tunelu. Poniżej głośnika wysokotonowego, przy przedniej ściance, rozpoczyna się przegroda biegnąca ukośnie do góry - w ten sposób powstaje część tunelu rozszerzająca się ku górze. Powyżej górnej krawędzi tej przegrody powietrze może przepływać swobodnie do drugiej części komory i tu tunel rozszerza się ku dołowi. Na przedniej ściance komora ta ma płaskie ujście, co właściwie wygląda na typowy bass-reflex. Układ ten ma podbicie na 110 Hz i aby je stłumić zastosowano akustyczny rezonator. Otóż tylna część obudowy jest oddzielona pionową ścianką, w której znajdują się dwa otwory. Powstały w ten sposób rezonator ma precyzyjnie dobrane tłumienie dla skompensowania wspomnianego wcześniej podbicia. Według prospektu zastosowany układ komór ma symulować podatność, którą normalnie dałoby powietrze zamknięte w objętości 200 litrów. W środku nie zastosowano wytłumienia objętościowego, natomiast tekstylnymi wykładzinami oklejono niektóre ścianki.

Kupując Offrande nie musimy się martwić o podstawki. Są one w komplecie razem właściwą kolumną, wliczone w cenę. Całość skręca się z trzech elementów przy pomocy kilku solidnych śrub. Licząc od góry mamy właściwą kolumnę, pionowe słupki i wreszcie podstawę na dole. W podstawę można wkręcić kolce. Kolumny w ogóle wyglądają elegancko. Całość wykonana z litego buku, połączona specjalnym klejem, ładnie polakierowana. Konstrukcja skrzynki ma za zadanie rozproszenie i obniżenie poziomu rezonansów mechanicznych. Do przedniej ścianki dodatkowo przyklejono złocistą płytkę.

Głośnik niskośredniotonowy ma membranę z HDA (Aerogel). Materiał ten opracowany został przez firmę Audax i wyłącznie przez nią jest używany do produkcji membran. Jest to kompozyt odpowiednio zorientowanych przestrzennie włókien węglowych i kevlarowych zatopionych w akrylowym żelu polimerowym (cytuję za Audaxem). Membrana głośnika z Offrande ma zróżnicowaną grubość. Oprócz tego zastosowano dwie cewki z beztlenowej miedzi (LCOFC) nawinięte na karkasie z kaptonu wzmocnionego włóknem szklanym. Podwójny jest też magnes. Nabiegunniki są pokryte cynkiem by poprawić chłodzenie cewek. Masa części drgającej jest precyzyjnie dobrana. Na szczycie cewki widoczny jest aluminiowy pierścień służący do wykonania tej regulacji. Zastosowano też stożek fazowy. Mocowanie stożka fazowego do układu magnetycznego jest wykonane przy pomocy podatnego polimerowego tworzywa, co zapobiega transmisji energii mechanicznej. Kosz głośnika jest odlewany, a cała tylnia metalowa część głośnika jest obłożona miękkimi tłumiącymi matami z tworzywa. Za głośnikiem jest też pierścień z gąbki wokół magnesu.

Nie mniej interesujący głośnik odtwarza wysokie tony. Przy powszechnej dominacji głośników kopułkowych ten zaskakuje stożkowym kształtem membrany wykonanej z polimeru. Cewka nie jest owinięta wokół karkasu, ale po prostu zwinięta w spiralę i przymocowana do membrany. W centralnej części umieszczono stożek fazowy do optymalizacji charakterystyk kierunkowych. Stożek jest przytwierdzony do układu magnetycznego przy pomocy miękkiej podkładki. Zastosowano podwójny magnes, a w szczelinie magnetycznej znajduje się ferrofluid.

Każda z cewek głośnika niskośredniotonowego ma swój filtr zwrotnicy. Jedna częstotliwość wynosi 1200 Hz, a druga 3900 Hz. Zbocza to 6 i 12 decybeli na oktawę. Zwrotnica nie jest zbyt rozbudowana, zawiera 3 cewki, 3 kondensatory (w tym dwa połączone równolegle) i 2 rezystory. Zwrotnicę zmontowano na płytce drukowanej umieszczonej w komorze rezonatora. Offrande są dość wymagającym obciążeniem dla wzmacniacza, ledwo mieszczą się w specyfikacji dla kolumn 4-omowych. Minimum wynoszące 3,3 oma znajduje się na przełomie basu i średnicy. Kształt przebiegu impedancji w dolnych oktawach jest typowy dla obudowy bass-reflex nastrojonej na 43 Hz. Jednak powyżej 100 Hz jest jeszcze jeden wzgórek na charakterystyce związany zapewne z opisaną powyżej konstrukcją obudowy.

Choć na pierwszy rzut oka Offrande może się wydawać zupełnie zwyczajną, dwudrożną kolumną w eleganckim opakowaniu, to jednak trzeba przyznać, że bliższe zapoznanie się z konstrukcją ujawnia jak pieczołowicie dopracowano wiele drobnych szczegółów. Znajdziemy też w tych zestawach szereg rozwiązań unikalnych i cena kolumn przestaje się wydawać zbyt wygórowana. (GS)

Opinia 1
Przyznam że z dużym zaciekawieniem przystąpiłem do słuchania niewielkich Offrande. Przy dość znacznej cenie i niewielkich gabarytach tych zestawów spodziewałem się super monitorowego, wyrafinowanego i bardzo ekscytującego brzmienia. Tymczasem pierwsze dźwięki były raczej niepozorne, nie narzucające się, jakby nieśmiałe. Taki sposób prezentacji pozostał aż do końca, dźwięk jest pod wieloma względami dojrzały i wyrafinowany, ale niestety nie rzuca na kolana. Słuchacz z czasem nabiera przekonania, że choć przekaz nie przykuwa większej uwagi, to dźwięk jest dobry, w końcu kosztował nie małe pieniądze (przydaje się odrobina autosugestii).

Najwięcej uwag pochlebnych Offrande zebrały za prezentację stereofonii. Poszczególne instrumenty i całe sekcje były dobrze lokalizowalne, niezależnie od złożoności planu dźwiękowego. W nagraniach (R. Pidgeon "Spanish Harlem") źródła były bardzo czytelnie poustawiane w przestrzeni, nawet instrumenty znajdujące się w najdalszych planach były obecne i namacalne, można było śledzić pewne subtelności artykulacji gry na gitarze znajdującej się w tylnim planie. Iluzja kościoła w nagraniu (Uwertura do Cyrulika Sewilskiego - Opus3) była całkiem przekonywająca, instrumenty były bardzo dobrze zogniskowane można było śledzić bez większego trudu tylnie plany. W symfonicznym nagraniu (E. Kunzel - Williams: "Olympic Fanfare"), kreowana scena była nadzwyczaj głęboka i namacalna, dobrze została wypełniona mikrodźwiękami.

Niestety to musi wystarczyć do pełni satysfakcji, dynamika, uderzenie w kotły, są już raczej przeciętne i nawet przy niższej cenie nie wzbudziły by pewnie większego entuzjazmu. Prawdopodobnie najlepiej zestawy te wypadły by na spokojnej kameralistyce, gdzie dźwięki spokojnie snują się w podkładzie, właściwie nie zwracając niczyjej większej uwagi. Bardziej dynamiczne i ostrzej brzmiące utwory odrobinę straciły ze swego żywego charakteru, właściwie to trudno się przyczepiać, dźwięk z pewnością nie jest nadmiernie ocieplony ani rozjaśniony, z drugiej zaś strony poziom agresji gitar akustycznych wydawał się odrobinę mniejszy. Mniej efektownie wypadały wszystkie nagrania gdzie głównym motorem napędowym są szybko narastające transjenty, silne i dynamiczne impulsy na basie. Prawdą jest że źródła ani na chwilę nie ulegały zlewaniu, nie wdzierał się chaos, ale czy przy takiej cenie jesteśmy gotowi iść na takie kompromisy. Pomimo że w powietrzu unosiło się sporo wibracji, instrumenty nie były tak namacalne i obecne jak na przykład na Tannoyach, były raczej pomniejszone bardziej wiotkie i delikatne, bardziej wyrafinowane. Lepiej oddane zostały zmiany barwy na średnicy i górze, ale w porównaniu z dwukrotnie tańszymi 808 LE, JMR zostają jednak tyle. Barwy są mniej nasycone, mniej naturalne, instrumenty straciły na obecności, dynamice, analityczności. Wyrafinowanie tych zestawów staje się dla mnie w tym momencie tylko iluzją. Dźwięki natury nie są ciągle ani wiotkie, ani wyrafinowane, (tutaj natura jest jakby poprawiana), wysoko brzmiące skrzypce, trąbka Davisa, musi mieć więcej brudu i ostrości, blachy bardziej natarczywe i obecne. Niskie składowe odpowiadają charakterowi reszty pasma, mają za mało masy i nasycenia, dźwięk nie jest ani super dynamiczny, ani melodyjny, można powiedzieć poprawny - tylko poprawny.

Za cenę niespełna 15.000 zł otrzymujemy kulturalny, nie narzucający się dźwięk - dodatkowo pozbawiony przykrych efektów, jeśli komuś to wystarczy to gorąco polecam małe Offrande. (JD)

Opinia 2
Kolumn tych słuchałem już wcześniej na paryskim Salonie Hi-Fi. Jean Marie Reynaud prezentował je osobiście i czynił to w charakterystyczny sposób. Dobór materiału muzycznego był bardzo selektywny. Zawsze była to muzyka klasyczna i do tego kameralna. Można było usłyszeć wokal czy wiolonczelę, ale o elektryczny bas byłoby trudno. Czy w ten sposób producent chciał pokazać, że są to zestawy do muzyki klasycznej?

Po odsłuchu Offrande wydaje mi się, że tak. Przy lżejszym materiale akustycznym kolumny te zapewniają bardzo przyjemny odsłuch i pokazują się z najlepszej strony, po prostu pokazują swą klasę. Mało obiekcji budzi barwa Offrande - zestawy cechują się dużą kulturą. Trudno doszukać się drażniących składników w brzmieniu. Natomiast komplementów w notatkach odnotowaliśmy sporo. Ładne barwy wokali czy skrzypiec, dobry przekaz zróżnicowania brzmień, czystość wysokich tonów. Te atrybuty dają sporo przyjemności ze słuchania Offrande. Najskromniejsze są możliwości w zakresie basu, gdzie barwa pozostaje z reguły trochę zbyt stłumiona, zbyt jednolita. Niskie rejestry są dość poprawne pod względem równomierności i kontroli, ale jednak trochę zbyt miękkie. Bas nie sięga też głęboko jak na kolumnę tej klasy cenowej. Jego rozciągnięcie koresponduje raczej z gabarytami skrzynki i głośnika.

Prostsze nagrania akustyczne brzmiały nawet całkiem żywo. Działo się tak dzięki dobremu różnicowaniu gradacji dynamiki. Nieźle wypadły też dynamiczne nagrania o małym instrumentarium, grane w niezbyt szybkim tempie - jak choćby utwory z płyty Ginger Baker Trio czy "Nevermind" Killer Bees. Efekt lekkiej kompresji występujący przy takim materiale nie był zbyt przykry. Podobnie zauważalne były też lekkie spowolnienia szybkości impulsów, ale i to nie przeszkadzało zanadto. Generalnie najmniej przekonująco wypadały w mym odczuciu ostrzejsze nagrania rockowe. Braki w motoryczności rytmu i w ogólnej żywości tego typu muzyki odebrałem jako spore. Właściwie uznałem to za największą wadę Offrande, choć bardziej pozytywne komentarze KK każą mi nieco złagodzić zarzuty. Krzysztof zwrócił uwagę, że dźwięk jest faktycznie zbyt delikatny, jednak nie anemiczny. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, Offrande to najdroższe kolumny testu, a ich możliwości dynamiczne ustępują jednak wyraźnie wielu znacznie tańszym konkurentom.

Choć Offrande nie nakreśliły tych super konturowych i bardzo ostrych konturów jakie niekiedy zdarza się spotkać, to jednak efekty stereofoniczne są mocną stroną tych kolumn. Co do ogniskowania, to trzeba wspomnieć, że kolumny reagują dość dobrze na ustawienie. W prospekcie producent podaje, że Offrande nie są zbyt kierunkowe, a poza tym charakterystyki kierunkowe są regularne. Doświadczenie praktyczne pozwala sądzić, że tak jest w istocie. Można wręcz wyregulować (w niewielkim jednak zakresie) ostrość konturów poprzez lekkie skręcanie osi, nie powoduje to żadnych poważniejszych, negatywnych skutków ubocznych. Mimo braku super ostrych krawędzi, źródła są ładnie poustawiane. Przekonująco odtworzono gradację planów, kolumny budują otwartą i wiarygodną przestrzeń. Dobra reprodukcja przestrzeni nie została okupiona żadną nadmierną natarczywością. Dobre jest wrażenie przejrzystości dźwięku. Zdolność do tworzenia swobodnie rozpostartej i czystej przestrzeni jest z pewnością elementem potwierdzającym przynależność Offrande do grona kolumn ekskluzywnych.

Reprodukcja sporej ilości szczegółów bez tworzenia zbędnej natarczywości jest godna uwagi. Patrząc na analityczność Offrande z różnych stron zwykle będziemy mogli odnotować pozytywne komentarze. Wyraźnie słyszalne są wszelkie dźwięki artykulacyjne, jeśli ktoś lubi detale w rodzaju oddechu wokalistów nie powinien się zawieść. Czytelne pozostają też utwory o rozbudowanym składzie. Podobała mi się łatwość z jaką przychodziło rozróżnianie poszczególnych ujęć tego samego wokalu. Szczegóły w zakresie wysokich tonów są prezentowane subtelnie, może nawet czasami za mało dobitnie, nie są jednak tracone.

Postrzegam Offrande jako kolumny lepiej nadające się do muzyki łagodniejszej, bardziej kameralnej, raczej do klasyki czy lżejszego jazzu, nie polecałbym ich miłośnikom heavy metalu, rapu i pokrewnych gatunków. Brzmienie jest wyrafinowane, ale brakuje mu potęgi i ekspresji w ostrzej brzmiących nagraniach. Choć nie przeżyliśmy emocji pobudzających przepływ adrenaliny, to jednak spędziliśmy z Offrande czas bardzo przyjemnie. Zalety i wady tych kolumn są łatwe do określenia, mam nadzieję, że równie łatwo ocenią Państwo czy taka mieszanka odpowiada Waszym oczekiwaniom. (GS)

Jeśli mają Państwo uwagi dotyczące tej strony lub zauważyliście na niej błędy, dajcie nam znać.
Aby przekazać swoje uwagi do redakcji proszę
Copyright © 1991-2024 Magazyn Hi-Fi, Gdynia, Poland
logo hifi.pl