8 powodów dla których OLED jest technologią przyszłości
1 czerwca 2010
Jak pewnie większość z Państwa zauważyła, od początku kwietnia w redakcyjnym blogu zaczęły się pojawiać informacje o ekranach OLED. Bieżące relacje o rozwoju tej technologii będę zamieszczał w blogu. Natomiast w felietonie wyjaśnię szerzej czemu w ogóle ten temat zagościł na hifi.pl. Wbrew pozorom nie zamierzamy zmieniać profilu naszej witryny. Widzę natomiast potrzebę opisywania wydarzeń z dziedzin pokrewnych, kiedy są to wydarzenia szczególnie ważne. Rozwój technologii OLED zaliczam do grona spraw na tyle istotnych, że warto zrobić wyjątek i wykroczyć poza naszą podstawową tematykę. No i jest też czysto dziennikarska motywacja. Z tego co widzę, publikacje o OLED-ach w innych mediach często wprowadzają czytelników w błąd. Jak bardzo mylące jest relacjonowanie rozwoju OLED-ów przez prasę, można się łatwo przekonać czytając komentarze czytelników na innych witrynach. Komentarze te zdradzają dużą niewiedzę. Jedyna możliwa reakcja to pisanie artykułów rzetelnie opisujących i analizujących sytuację.
W wielu komentarzach na temat OLED-ów widoczny jest sceptycyzm. Często można przeczytać o tym, że pomimo rozwoju OLED, LCD ma przed sobą świetną przyszłość. Stawiane jest wręcz pytanie czy zalety OLED będą wystarczające aby w ogóle rywalizować z LCD, zwłaszcza po upowszechnieniu podświetlenia LED. Wciąż powtarzane są obawy o trwałość ekranów OLED. Niektórzy widzą też problem w patentach. Ktoś napisał nawet, że OLED rozpowszechni się dopiero po wygaśnięciu podstawowych patentów. No i oczywiście istnieje rozdrażnienie spowodowane zawiedzionymi nadziejami wiązanymi z OLED-ami w ubiegłych latach.
Jest zrozumiałe, że przedstawiciele przemysłu nadal podkreślają zalety LCD. Raz, że będzie to w najbliższych latach technologia dominująca. Dwa, że nie chcą podkopywać zaufania do produktów, które stanowią podstawę bieżącej działalności. Do pewnego stopnia usprawiedliwiona jest też ostrożność wynikająca z wcześniejszych, złych doświadczeń. Zanim z irytacją zaczniecie Państwo przypominać stare, fałszywie optymistyczne prognozy, to weźcie pod uwagę, że entuzjastyczne zapowiedzi to przeważnie twórczość mniej poważnych dziennikarzy szukających wszędzie sensacji. Jeśli daliście się nabrać na takie tandetne sztuczki, to poniekąd Wasza wina. No i bądźcie czujni, bo stare, kiepskie artykuły o OLED-ach nie zniknęły z Internetu, a i nowe słabe teksty też są publikowane. Tak czy inaczej wypowiedzi o OLED-ach są zwykle nacechowane krótkowzrocznością, brakiem znajomości tematu, czy wręcz ignorancją.
A więc wyjaśnię czemu uważam, że OLED będzie jedną z ważniejszych technologii najbliższych lat, czemu warto pisać teraz na ten temat na łamach hifi.pl, choć nie jest to bezpośrednio związane z odtwarzaniem dźwięku. Oto lista najważniejszych spraw dotyczących ekranów OLED.
1. Jakość obrazu
Wszystkie trzy główne technologie ekranów (kineskop, LCD, plazma) mają swoje charakterystyczne wady. Natomiast OLED łączy zalety całej tej trójki. OLED jest wolny od zniekształceń geometrycznych, może zapewnić wysoką jasność, dobry kontrast, głębokie czernie oraz bardzo dużą szybkość reakcji, obraz wolny smużenia czy poświaty. Można też patrzeć na ekran pod ostrym kątem. Pierwszy telewizor OLED, czyli Sony XEL-1, powszechnie budził uznanie wszystkich, którzy mieli okazję go sprawdzić. A przecież XEL-1 opierał się na technologii sprzed kilku lat. Dla tych osób, które wciąż wzbraniają się przed zakupem LCD i użytkują monitory lub telewizory kineskopowe ze względu na ich jakość obrazu, OLED w końcu przyniesie satysfakcjonujące rozwiązanie.
2. Parametry techniczne
Parametry techniczne nie związane z jakością obrazu nie tylko dorównują, ale w kilku przypadkach przewyższają (lub przewyższą docelowo) wyniki trzech pozostałych technologii. OLED pozwala na osiągnięcie mniejszej grubości, a także mniejszej masy panelu. Podobnie jak plazma, OLED ma zmienne zużycie energii, zależne od jasności wyświetlanego obrazu. Na razie OLED może jeszcze zużywać więcej energii niż LCD przy ciągłym wyświetlaniu dużych, jasnych powierzchni. Średnio rzecz biorąc jest to jednak najbardziej energooszczędny typ ekranu. Podobnie jak LCD, a inaczej niż plazma, OLED pozwala też na produkcję ekranów o wysokiej rozdzielczości w mniejszych formatach. Pomijając zużycie energii, OLED będzie też bardziej ekologiczny przy utylizacji zużytych ekranów. Do tego dochodzi jeszcze możliwość robienia ekranów półprzezroczystych, a także niedostępna dla większości konkurentów możliwość robienia ekranów na wygiętych powierzchniach, czy nawet ekranów zwijanych.
3. Duża uniwersalność
Po trosze wynika to już z poprzednich punktów, ale trzeba podkreślić, że OLED wyróżnia się uniwersalnością. Pod tym względem OLED bije kineskop, plazmę i LCD. OLED ma większy obszar zastosowań niż wszystkie te trzy technologie razem wzięte. Wygląda na to, że jedynie ekrany refleksyjne (elektroniczny papier, itp.) mają zalety, których nie da się uzyskać przy pomocy ekranów OLED. W technologii LCD można zrobić ekran refleksyjno-transmisyjny i to jest chyba jedyna nisza niedostępna dla OLED-ów.
4. Przesadne obawy o trwałość ekranów
Zużywanie ekranów, a w szczególności nierównomierne tempo spadku emisji dla poszczególnych kolorów zakorzeniło się w świadomości jako poważny problem. Ale obawy te opierają się na ocenie właściwości starszych generacji materiałów. Po drugie można przecież od czasu do czasu dokonywać korekt w równoważeniu barw, nie jest to specjalnie skomplikowane. Problem nie wydaje się wcale poważniejszy niż to co znamy z ekranów plazmowych i kineskopów. A poza tym są też szanse na postęp w tej dziedzinie.
5. Spowolnienie rozwoju LCD
Trudno wprowadza się na rynek nową technologię, kiedy konkurencja nieustannie poprawia parametry i obniża ceny. W ubiegłych latach ekrany LCD rozwijały się bardzo szybko. Zresztą w ogóle trzeba docenić znaczenie LCD, zarówno teraz jak i w przyszłości. Rynek LCD nadal rośnie. LCD jeszcze przez kilka lat pozostanie technologią dominującą i wygeneruje w najbliższych latach ogromne obroty. Wypowiedzi przestrzegające przed przedwczesnym bagatelizowaniem LCD są zupełnie naturalne. Ale jest i druga strona medalu. Proces udoskonalania LCD uległ zahamowaniu. Ceny się stabilizują, a jakość poprawia się coraz wolniej. Wygląda na to, że okres świetności LCD wcale nie będzie zbyt długi. Bardzo szybko oswoiliśmy się z LCD i straciliśmy właściwy dystans. A przecież dopiero w 2006 roku globalna produkcja telewizorów LCD zbliżyła się do 50 milionów sztuk, dopiero w 2008 roku LCD stało się dominująca technologią produkcji telewizorów. Wygląda na to, że dominacja LCD na rynku telewizyjnym potrwa najwyżej 10 lat.
6. Słabości konkurencyjnych rozwiązań
Trudno powiedzieć, czy i kiedy pojawi się coś lepszego niż OLED. Eksperymenty z innymi technologiami są prowadzone. Jeśli któryś z kandydatów okaże się wyraźnie lepszy od OLED-ów, to wówczas ten felieton faktycznie straci swój sens. Gdyby ziścił się taki scenariusz mogli byśmy się tylko cieszyć. Ja przyznam się wówczas do błędu i zrobię to przyjemnością. Ale póki co konkurenci nie wyglądają groźnie. Żaden ekran typu projekcyjnego nie zastąpi OLED z powodu zbyt małej uniwersalności. Pewne nadzieje były wiązane (a może nawet gdzieniegdzie są nadal wiązane) z ekranami SED i FED. W maju 2010 Canon poinformował o rezygnacji z próby uruchomienia produkcji SED. O FED też jest ostatnio cicho. Sprawa SED i FED wydaje się przesądzona. Natomiast co do dalszej przyszłości, to pośród technologii alternatywnych w stosunku do OLED-ów jest też jedna bardzo blisko z nią spokrewniona. Jest to OLET, czyli Organic Light Emitting Transistor.
7. Niższy koszt
Jak na razie OLED-y są droższe od LCD. Ale za kilka lat prawdopodobnie ulegnie to zmianie. LCD to technologia bardzo dobrze opanowana i wysoce zoptymalizowana. Natomiast OLED jest na znacznie wcześniejszym etapie rozwoju. Obecnie niektóre elementy procesu produkcyjnego OLED-ów są nadal kosztowne. Potrzebne są liczne udoskonalenia dotyczące stosowanych w produkcji materiałów i urządzeń. Ale widać potencjał na poprawę tej sytuacji. W swojej konstrukcji i swojej zasadzie działania OLED jest prostszy od LCD. Są duże szanse, że z czasem będzie też tańszy. Jeśli tak się faktycznie stanie, to LCD zacznie szybko znikać z rynku. Produkcja LCD to silnie konkurencyjna branża, a marże narzucane przez producentów paneli nie są duże. W dalszej perspektywie to właśnie niższy koszt produkcji ma być ostatecznym argumentem przesądzającym o sukcesie OLED-ów.
8. Sytuacja na rynku
OLED jest już technologią w pełni komercyjną. W sektorze ekranów poniżej 4 cali OLED ma już silny przyczółek na rynku. Chociaż producentem pierwszego dostępnego na rynku telewizora OLED jest Sony, a producentem drugiego telewizora jest LG, to jednak prawdziwym pionierem w komercjalizacji OLED-ów jest Samsung. Trzeba tu podkreślić, że dyrekcja Samsunga wybrała bardzo rozsądną strategię wprowadzania OLED-ów na rynek zaczynając od małych ekranów. Począwszy od 2009 roku produkcja OLED zaczęła szybko rosnąć. Bardzo szybko rosną też inwestycje w park produkcyjny dla OLED-ów. Zaplanowane inwestycje to już nie setki milionów lecz miliardy dolarów. Żadna z alternatywnych, nowych technologii nie wyszła z fazy laboratoryjnej. A z drugiej strony - jak już wspomniałem - rozwój LCD zwalnia. Jest też sporo wygodnych dla OLED-ów punktów wejściowych na rynku. Są liczne nisze, gdzie OLED może zdobywać klientów nawet przy dość wygórowanych cenach. Nisze te istnieją zarówno w sektorze ekranów 4-10 cali jak i w sektorze 10-20 cali. Rynek po prostu potrzebuje takiej technologii jak OLED.
Skoro Samsung i LG inwestują tak dużo w produkcję OLED-ów, to rywale też będą musieli się postarać. A do tego dochodzi liczna grupa firm specjalistycznych, które próbują zdobyć rynek chemikaliów i urządzeń do produkcji OLED-ów. Nie zabraknie więc bardzo intensywnej konkurencji stymulującej rozwój.
Kiedykolwiek pada słowo prognoza, to powinno też paść słowo ostrożność. Nie inaczej jest w tym przypadku. Trzeba wspomnieć o paru łyżkach dziegciu w tej beczce miodu.
Przede wszystkim istnieje margines niepewności dotyczący skuteczności doskonalenia technologii produkcji OLED-ów. Jako pewnik możemy przyjąć, że obecne problemy uda się złagodzić poprzez zwiększenie skali produkcji i odpowiednie inwestycje, ale to zbyt mało dla pełnego sukcesu. Biorąc pod uwagę skalę zainteresowania przemysłu i skalę poczynionych inwestycji jestem w tej materii optymistą. Skoro angażowane są tak duże pieniądze, to oznacza, że ludzie najlepiej zorientowani w temacie, fachowcy zajmujący się produkcją OLED-ów, widzą szanse na przezwyciężenie istniejących problemów. Inaczej nie ryzykowali by przecież kwot liczonych w miliardach dolarów.
Chociaż szanse kilku potencjalnych rywali OLED-ów już bardzo zmalały, to jednak istnieją nowe typy ekranów, które mogą stanowić konkurencję, przynajmniej na niektórych rynkach. Po pierwsze elektroniczny papier. Chociaż przyglądam się OLED-om z życzliwym zainteresowaniem, chociaż liczę, że w końcu uwolnią nas one od niedostatków LCD, plazmy i kineskopów, to jestem świadom ich ograniczeń. W wielu zastosowaniach bardziej przydało by się udoskonalenie elektronicznego papieru. Wysokorozdzielczy ekran refleksyjny (czyli odbijający) z odpowiednim kontrastem, szybkością odświeżania i bogatą paletą barw też był by przełomową technologią. Sektory, które były ostatnio i będą w bliskiej przyszłości dobrymi punktami wejściowymi dla OLED-ów mogą też w wielu przypadkach być wdzięcznym polem dla ekspansji e-papieru. Dotyczy to zwłaszcza urządzeń przenośnych z małymi ekranami. Przy bezpośrednim oświetleniu słonecznym OLED nie rozwiązuje zasadniczych problemów, które znamy powszechnie z ekranów LCD. W takich przypadkach e-papier może zdeklasować zarówno LCD jak i OLED-y. Są też nowe pomysły na ekrany transmisyjne, w swej podstawowej zasadzie działania przypominające LCD (to znaczy wykorzystujące podświetlenie), ale sterujące przepływem światła w inny, bardziej efektywny sposób. Zresztą częściowo chodzi tu o te same technologie co w e-papierze. Ale ten sektor znam dużo słabiej i trudno mi się wypowiadać o istniejących możliwościach czy perspektywach rozwoju. Przynajmniej dwie technologie wydają się interesujące. Jedna to elektrozwilżanie (ang. electrowetting) przygotowywane do komercjalizacji przez wywodzącą się z Philipsa firmę Liquavista. A drugie obiecujące rozwiązanie to ekran należący do rodziny MEMS opracowany przez firmę Pixtronix. Jeśli interesuje Państwa ta tematyka, to powinniście przede wszystkim śledzić rozwój rynku czytników książek elektronicznych. To tam w pierwszej kolejności aplikowane są kolejne wersje e-papieru.
Tak czy inaczej uważam, że OLED będzie technologią o przełomowym znaczeniu. Zaś proces szybkiego rozwoju OLED-ów właśnie się rozpoczął w ostatnich miesiącach. (GS)