Uwaga!

Trwają prace techniczne na witrynie hifi.pl. Dopóki widoczny będzie niniejszy komunikat prosimy:
- nie zamieszczać ogłoszeń na giełdzie
- nie wykonywać żadnych innych czynności związanych z ogłoszeniami

Przewidujemy, że czas trwania prac nie przekroczy 20 minut. W tym czasie można normalnie korzystać z treści zamieszczonych na hifi.pl.

Kiedy niniejszy komunikat zniknie możliwe będzie korzystanie z wszystkich funkcji witryny.

Przepraszamy za wszelkie niedogodności wynikające z prowadzony prac.

Start Pomoc Kontakt Reklama O nas Zaloguj Rejestracja

Witryna hifi.pl wykorzystuje ciasteczka (cookies). Proszę kliknąć aby uzyskać więcej informacji.

Podstawki do zestawów głośnikowych

Dział porad na hifi.pl opiera się głównie na teoretyczno-technicznej wiedzy z dziedziny elektroakustyki, a subiektywne oceny mają charakter uzupełniający. Niniejszy artykuł wyłamuje się z tej konwencji. Jest to podsumowanie naszych subiektywnych doświadczeń związanych z użytkowaniem podstawek do kolumn. Opieramy się tu niemal wyłącznie na własnych testach odsłuchowych. W przypadku podstawek dość wątłe są podstawy teoretyczne. Wyrywkowe badania pomiarowe nie dają jasnych wytycznych. Nawet doświadczenia zbierane metodą subiektywnych odsłuchów są rzadko opisywane w bardziej usystematyzowany sposób. W tej sytuacji prezentacja wyników nieformalnych testów wydaje się lepsza niż pomijanie tematu.

Nie wszyscy się z podanymi poniżej opiniami zgodzą, co jest zupełnie naturalne, bo nasze obserwacje nie są przecież naukowo udowodnione. Poza tym jest niemała grupa materiałów i konstrukcji, których nie mieliśmy okazji sprawdzić. Trzeba jeszcze dodać, że nasze doświaczenia zostały zebrane głównie w pokojach z twardymi podłogami gdzie parkiet lub płytki były przytwierdzone bezpośrednio do betonowej posadzki.

Znaczenie podstawek

Jak ważne są podstawki pod kolumny w systemie audio? Uważamy, że średnio rzecz biorąc wpływają na brzmienie bardziej niż kable. Zmiana słabych podstawek na dobre podstawki może nieraz przynieść lepszy efekt niż wydatek kilku tysięcy złotych na lepsze źródło lub lepszy wzmacniacz. Oczywiście nie zawsze wyniki będą tak znaczące. Ale w tych przypadkach gdy punktem wyjściowym są podstawki niskiej jakości możliwa jest do uzyskania całkiem wyraźna poprawa.

Wpływ podstawek może być wieloraki, ale zwykle największe zmiany obserwujemy w odtwarzaniu basu, który po zastosowaniu dobrych podstawek zyskuje na wyrazistości, kontroli, staje się bardziej zwarty. Z reguły poprawia się też dynamika, zwłaszcza w zakresie szybości i rytmu. No ale korzyści są bardziej całościowe i kompleksowe, dotyczą też innych dziedzin jak stereofonia czy szczegółowość. Tak więc warto zadbać o dobre podstawki, aby w pełni wydobyć potencjał kolumn.

Materiały i konstrukcja

Jakość podstawek zależy zarówno od konstrukcji jak i od użytych materiałów. Nie da się tych dwóch spraw rozdzielić i dlatego trudno jest definiować sztywne reguły. Mimo wszystko pewne prawidłowości można zaobserwować.

Zacznijmy od jedynego bodaj zalecenia opartego na podstawach stricte naukowych. Podstawki nie powinny mieć z przodu pełnej ścianki będącej przedłużeniem frontowej ścianki kolumn. Powiększenie ścianki kolumny zmieni sposób jej promieniowania. Takie rozwiązanie można stosować wtedy, gdy zostało ono przewidziane przez producenta kolumn.

Generalnie gorzej sprawdzają się podstawki bardzo lekkie, ażurowe, wykonane z cienkich elementów konstrukcyjnych. Nie oznacza to, że należy koniecznie maksymalizować masę bez względu na okoliczności, ale zwiększanie masy jest generalnie korzystne, a dobre podstawki będą z reguły ważyć około 10 kilogramów lub więcej - niezależnie z jakiego materiału zostały wykonane.

Dobre podstawki powinny dawać stabilne oparcie, co oznacza, że punkty podparcia powinny być w miarę możliwości szeroko rozstawione. W przypadku niskich podstawek do dużych monitorów wystarczające mogą być punkty podparcia w obrysie kolumn. Natomiast w przypadku wyższych podstawek dla mniejszych monitorów lepiej przyjąć zasadę, że punkty podparcia powinny wychodzić poza obrys kolumn.

Generalnie nie zalecamy konstrukcji z pojedynczym filarem. Nie jest to ścisła reguła, bo sporo zależy też od przekroju, techniki łączenia elementów i materiału, ale z reguły lepiej jest zastosować dwa filary, a najlepiej trzy lub cztery.

Podstawki powinny zapewnić sztywne połączenie na całej swojej wysokości. Z tego względu należy zwrócić uwagę na techniki łączenia elementów konstrukcyjnych. Lepiej unikać konstrukcji skręcanej, no a jeśli jednak takie łączenie jest stosowane to powinno ono być możliwie solidne. Dobrymi połączeniami są klejenie i spawanie. Warto też wyróżnić konstrukcję, w której podstawki składają się tylko z szerokich filarów oraz spinających je elementów poziomych, nie mają ani płyty dolnej ani płyty górnej - kolumny opierają się wówczas bezpośrednio na szczytach filarów.

Do budowy podstawek chętnie wykorzystywana jest stal. Według naszych doświadczeń nie jest to optymalny materiał w tej aplikacji. Potencjalnie lepsze jest aluminium, ale pojawiają się takie minusy jak wyższy koszt samego materiału i trudniejsze techniki łączenia elementów. W rezultacie trudno jest znaleźć dobrze zrobione podstawki z aluminium, a samo tylko zastosowanie tego materiału przy niekorzystnej konstrukcji (lekkiej, ażurowej, skręcanej) nie zapewni sukcesu. Dobrym, a zarazem tanim, materiałem na podstawki jest MDF. Niestety nie mieliśmy okazji by poważniej sprawdzić podstawki kamienne. Obiecująco wygląda lignofol, ale tego materiału też nie wypróbowaliśmy. Stosuje się też kombinacje różnych materiałów. O ile nie polecamy stali jako materiału na podstawki, to połączenie stali z MDF można już ocenić pozytywnie. Dodatkowo trzeba jeszcze pamiętać o możliwości wypełniania podstawek sypkim balastem, bo de facto balast też staje się częścią podstawek. Można powiedzieć, że balast redukuje wady stalowych konstrukcji, ale odbywa się to kosztem bardzo dużego wzrostu masy.

Posadowienie kolumn na podstawkach

Audiofilskie zwyczaje są już utarte i zapewne wiele osób od razu pomyśli, że najlepszym rozwiązaniem będą kolce. W praktyce kolce zazwyczaj nie sprawdzają się w tym zastosowaniu. Po pierwsze stosując kolce pomiędzy podstawką a kolumną trzeba zawęzić rozstaw punktów podparcia, co jest niekorzystne. Kolce wystające z podstawek niestety niszczą dolną powierzchnię kolumn, a kolce wystające z kolumn niszczą powierzchnię podstawek. Żeby kolce spełniły swą rolę trzeba zastosować dobrze przemyślaną, specjalnie zaprojektowaną pod tym kątem konstrukcję, co jest spotykane sporadycznie.

W pierwszej kolejności polecamy wykorzystanie do posadowienia kolumn masy typu blue-tack, black-tack czy innej podobnej substancji. Urabiamy nieduże, kilkumilimetrowe placki z masy, rozmieszczamy je w trzech lub czterech (ilość zależy od konstrukcji podstawek) miejscach na obwodzie i ustawiamy kolumnę. Masa lekko sklei kolumnę z podstawką. Ta metoda ma jednak swoje wady. Oderwanie kolumn od podstawek wymaga sporej siły, w przypadku dużych ciężkich kolumn jest to czynność trudna do wykonania. Chociaż nie zetknęliśmy się z tym osobiście, to w prasie opisywane były przypadki, gdy przy odklejaniu kolumn od podstawek dochodziło do uszkodzenia forniru.

Prostszą alternatywą jest zastosowanie podkładek. Ten wariant też może dać niezłe wyniki i jest przy tym najwygodniejszy w użytku. Podkładki mogą być różne i różnie mocowane. Najlepiej przykleić nieduże podkładki do podstawek, tak by kolumna oparła się na podkładkach jak najbliżej narożników. Podkładki powinny być cienkie, wykonane ze skóry, bardzo twardej gumy, czy innego materiału o podobnych właściwościach. Odradzamy podkładki z filcu, innych materiałów tekstylnych, czy też miękkich tworzyw.

Posadowienie podstawek na podłożu

Tu tradycyjne kolce faktycznie sprawdzają się bardzo dobrze. Czy lepiej zastosować trzy czy cztery punty podparcia? To już bardziej kwestia wygody i stabilności - obydwa rozwiązania pozwalają na uzyskanie dobrych wyników. Wariant z trzema kolcami wymaga nieco szerszego rozstawu pomiędzy punktami podparcia. Wariant z czterema kolcami wymaga wypoziomowania i potrzebna jest konstrukcja kolców umożliwiająca wygodną regulację.

Problem pojawia się gdy właściciel sprzętu nie dopuszcza możliwości zarysowania podłogi i nie akceptuje zatosowania kolców stojących bezpośrednio na podłożu. W takich okolicznościach często stosowane są talerzyki pod kolce. Dość trudno pokusić się o ocenę skuteczności tego rozwiązania, bo talerzyki mogą być różne i mogą też różnie działać. Tak czy inaczej talerzyki są kłopotliwe, ryzyko uszkodzenia podłogi przy przestawianiu kolumn jest całkiem spore, a samo przestawianie kolumn niewygodne. Na rynku jest też sporo akcesoriów przeznaczonych do tego celu, ale polecamy ostrożność przy ich zakupie, bo wydatki mogą być znaczne, a efekty poniżej oczekiwań.

Jeśli poszukujecie alternatywy dla kolców, to zanim zainwestujecie w kosztowne akcesoria, wypróbujcie inne rozwiązania. Można zastosować przyklejone podkładki - takie same jak do posadowienia kolumn na podstawkach - cienkie, wykonane ze skóry lub twardej gumy. Kiedy nie korzystacie z kolców warto też dociążyć balastem zarówno kolumny jak i podstawki. Kolumny podstawkowe z reguły nie mają komór balastowych i można je dociążyć tylko z zewnątrz. Natomiast przy wyborze podstawek przeznaczonych do użytkowania bez kolców warto wybrać model pozwalający na zastosowanie balastu, czy też po prostu model o dużej masie.

Sytuacja na rynku

Sytuacja na rynku jest daleka od optymalnej. Oczywiście dobrych podstawek nie brakuje, ale naszym zdaniem stanowią one mniejszość. Producenci przykładają dużą wagę do wzornictwa, chętnie dopasowują się do istniejących konwencji i przyzwyczejeń, a poza tym starają się robić podstawki niedrogo. Dominuje stal, konstrukcja z pojedynczym filarem i zbyt wąski rozstaw punktów podparcia.

W teorii dobrym pomysłem jest wykonanie podstawek dedykowanych do konkretnego modelu kolumn. Pozwala to na realizację odpowiednio szerokiego rozstawu punktów podparcia, stosownie do konkretnego modelu kolumn. Oczywiście nie oznacza to, że każde dedykowane podstawki są dobre.

Podstawkowe DIY

Podstawki są wdzięcznym tematem dla modyfikatorów i majsterkowiczów. Można zrobić bardzo dobre podstawki samodzielnie. Jeśli wymogi estetycznie nie są duże to można dobry efekt brzmieniowy osiągnąć bez dużych wydatków.

Warto też zwrocić uwagę, że zasypanie profili balastem to nie jedyna możliwość udoskonalenia podstawek. W podstawkach, które bazują na popularnej konstrukcji z płyta dolną, płytą górną i pojedynczym filarem dobrze sprawdzi się prosta modyfikacja. Należy przygotować trzy deseczki o odpowiednio dobranej długości i sześć pasków filcu. Filc należy umieścić na szczytach deseczek i następnie wbić deseczki tak by zaklinowały się pomiędzy górną a dolną płytą, z grubsza równomiernie po obwodzie. Kiepskie podstawki dzięki temu prostemu zabiegowi staną się o klasę lepsze - niestety estetyka nieco ucierpi.

Hipotezy dotyczące działania podstawek

W wielu tekstach lansowana jest teza, według której zadaniem podstawek jest zapewnienie izolacji kolumn od podłoża. Inaczej mówiąc chodzi o to aby ściany, podłoga czy sprzęty nie promieniowały dźwięków, które dotrą do słuchacza drogą poprzez podstawki i poprzez strukturę pomieszczenia. Samo zjawisko transmisji drgań bez wątpienia istnieje, a sposób myślenia wydaje się logiczny, bo przecież minimalizacja pasożytniczych drgań często jest jednym z celów konstrukcyjnych w sprzęcie audio. A jednak praktyczne doświadczenie nie zgadza się z tą teorią. Do zapewnienia izolacji służą wibroizolatory. Są one stosowane w wielu miejscach, instalacjach przemysłowych, a także w konstrukcji lepszych komór bezechowych. Natomiast kolce zakotwiczone w podłodze - wbrew niektórym twierdzeniom - wcale nie zapewniają izolacji, lecz przeciwnie, zapewniają ścisłe połączenie i dobrą transmisję drgań. Praktyczne obserwacje wskazują, że dobrze sprawdza się mocne połączenie kolumn/podstawek z podłożem, duża masa i wysokie tłumienie wewnętrzne konstrukcji. Nasuwa się wniosek, że głównym zadaniem, które powinny spełniać podstawki nie jest izolacja od podłoża, lecz ograniczanie drgań obudowy zestawu głośnikowego.

Trudno zagłębiać się w rozważania o działaniu podstawek nie mając do dyspozycji odpowiednich pomiarów, ale abstrahując od wyników testów odsłuchowych, przemyślenia teoretyczne też skłaniają nas do wniosku, że minimalizacja drgań skrzynki powinna być dużo ważniejsza od minimalizacji dźwięku przedostającego się za pośrednictwem struktury pomieszczenia. Bez wątpienia potrzebne są dalsze badania tego tematu. Radzimy ostrożnie podchodzić do tego co piszą o podstawkach różne źródła. Ta uwaga dotyczy zarówno producentów kolumn, producentów podstawek, producentów akcesoriów antywibracyjnych, jak i branżowej prasy. Zamiast opierać się na wątpliwych teoriach póki co lepiej stosować rozwiązania sprawdzone w praktyce.

Jeśli mają Państwo uwagi dotyczące tej strony lub zauważyliście na niej błędy, dajcie nam znać.
Aby przekazać swoje uwagi do redakcji proszę
Copyright © 1991-2024 Magazyn Hi-Fi, Gdynia, Poland
logo hifi.pl