Uwaga!

Trwają prace techniczne na witrynie hifi.pl. Dopóki widoczny będzie niniejszy komunikat prosimy:
- nie zamieszczać ogłoszeń na giełdzie
- nie wykonywać żadnych innych czynności związanych z ogłoszeniami

Przewidujemy, że czas trwania prac nie przekroczy 20 minut. W tym czasie można normalnie korzystać z treści zamieszczonych na hifi.pl.

Kiedy niniejszy komunikat zniknie możliwe będzie korzystanie z wszystkich funkcji witryny.

Przepraszamy za wszelkie niedogodności wynikające z prowadzony prac.

Start Pomoc Kontakt Reklama O nas Zaloguj Rejestracja

Witryna hifi.pl wykorzystuje ciasteczka (cookies). Proszę kliknąć aby uzyskać więcej informacji.
2010.11.03

Ekrany Liquavisty coraz bliżej debiutu

Od pewnego czasu wypatrywałem nowych doniesień z firmy Liquavista. W ubiegłym miesiącu się ich doczekałem. W październiku opublikowano informację o instalacji nowego urządzenia do produkcji ekranów EWD w placówce badawczej Liquavisty. Sprzęt ten służy do realizacji końcowych etapów produkcji, napełnia piksele olejem, a także łączy i uszczelniania ostatnie warstwy ekranu. Potem pojawiła się zapowiedź udziału Liquavisty w zbliżającej się branżowej konwencji/wystawie w Japonii (FPD International 2010) oraz informacja o pierwszym prototypie ekranu EWD, który może się wyginać.

Szczególnie ważna jest moim zdaniem informacja o nowym urządzeniu do produkcji ekranów. Niestety przeszła ona prawie bez echa w mediach. Według komunikatu Liquavisty, kolejne egzemplarze takiego sprzętu mają trafić do partnerów Liquavisty w bliskiej przyszłości. Liquavista cały czas podkreśla, że technolgia elektrozwilżania (EWD - ElectroWetting Display) jest bardzo podobna do LCD. W ekranach EWD stosuje się takie same warstwy sterujące jak w LCD, oparte na cienkowarstwowych tranzystorach z krzemu amorficznego. Nieustanne podkreślanie kompatybilności z parkiem produkcyjnym LCD może być nużące, czy nawet uznane za natrętną promocję. W tym przypadku trudno się jednak dziwić pracownikom Liquavisty. Pokrewieństwo technologiczne z LCD rzeczywiście zasługuje na to aby je podkreślać. Na podstawie dostępnych informacji trzeba uznać, że pod względem łatwości przestawienia produkcji, pod względem minimalizacji kosztów inwestycji (kiedy mówimy o wariancie adaptacji istniejącej fabryki LCD) EWD jest chyba najlepszą spośród wszystkich nowych technologii.

Aby dowiedzieć się jakie są plany komercjalizacji elektrozwilżania zapytałem u źródła. Otrzymałem odpowiedź, że produkty z ekranami EWD mają wejść do sprzedaży w drugiej połowie 2011 roku. Celem jest wprowadzenie nowego sprzętu na rynek przed jesiennym szczytem zakupów elektroniki konsumpcyjnej. EWD może pracować w trzech trybach (refleksyjny, transmisyjny, transfleksyjny). Liquavista chce szybko wykorzystać różne tryby pracy. W grupie pierwszych ekranów sprzedawanych komercyjnie mają być te pracujące w trybie refleksyjnym-monochromatycznym (LiquavistaBright). Liquavista ma zakusy aby w dalszej przyszłości wkroczyć na rynek telewizorów. Liquavista liczy też na to, że producenci LCD nie będą traktowali EWD jako zagrożenia, lecz sami chętnie przejdą na nową technologię i wykorzystają przy tym znakomitą większość starego parku produkcyjnego.

Debiuty nowych technologii są z reguły interesujące. Nie inaczej będzie w przypadku EWD. Ale w gruncie rzeczy e-czytnik, tablet, czy nawet telefon komórkowy z ekranem Liquavisty (czegoś w tym rodzaju się spodziewam) nie będzie dla mnie fascynujący sam w sobie. Będzie natomiast ciekawy jako kolejny etap całego procesu. Dokładnie na tej samej zasadzie moje zainteresowanie wzbudził październikowy komunikat prasowy o nowym urządzeniu do produkcji. W gruncie rzeczy czekam na zastosowanie elektrozwilżania w takim sprzęcie jak wolnostojący monitor komputerowy czy notebook. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze sporo czasu dzieli nas od tego punktu, ale z zaciekawieniem obserwuję wszystko co nas do tego celu przybliża. Dopiero po debiucie elektrozwilżania w którejś z głównych kategorii sprzętowych zrobi się ciekawie, bo dopiero wtedy podobieństwo procesu produkcyjnego LCD i EWD nabierze na znaczeniu.

Oprócz spraw technicznych kluczowe znaczenie mają bowiem pieniądze. Jak wiadomo nowe linie do produkcji ekranów OLED kosztują bardzo dużo. Całkiem niedawno wielkich nakładów wymagała budowa fabryk LCD. Natomiast uruchamianie produkcji EWD poprzez adaptację linii zbudowanych do wyrobu ekranów LCD będzie mniej kosztowne i szybsze. Kiedy zacznie działać pierwsza przemysłowa linia masowo produkująca ekrany EWD o przekątnej kilkunastu cali i jej funkcjonowanie spełni oczekiwania ekonomiczne, pojawi się możliwość szybkiego zwiększania ilości fabryk bazujących na tej technologii. Nie jest moim celem reklama rozwiązań Liquavisty. Nadmierna ekscytacja była by przedwczesna. Najpierw trzeba będzie pokonać dwa ważne etapy. Pierwszy to uruchomienie jakiejkolwiek komercyjnej produkcji, a drugi to uruchomienie produkcji ekranów do zastosowań masowych. W międzyczasie możemy jeszcze spodziewać się informacji o mniejszych krokach na drodze do komercjalizacji. Ciekawe były by pokazy udoskonalonych prototypów. Jeszcze ważniejsze było by ujawnienie pierwszych odbiorców, którzy kupią urządzenia do produkcji EWD. Moja prognoza jest taka, że w 2012 uda się już uruchomić produkcję ekranów EWD w dużej skali. A potem można będzie na poważnie rozważać takie scenariusze, w których dzięki mniejszej kapitałochłonności elektrozwilżanie będzie zyskiwać popularność w tempie szybszym niż LCD kilka lat temu. To by oznaczało raptowne zmiany na rynku, bo przecież OLED i Mirasol też będą się równolegle rozwijać i zwiększać swe udziały. Właśnie dlatego z takim zainteresowaniem śledzę doniesienia o ekranach Liquavisty, pomimo tego, że wciąż jest to jeszcze technologia eksperymentalna.

OLED, Mirasol i elektrozwilżanie mają jak sądzę szanse ku temu aby zająć bardzo poważne pozycje na rynku ekranów. Być może podzielą wszystkie główne sektory pomiędzy siebie, pozostawiając konkurentom wąsko specjalizowane nisze i całkowicie eliminując LCD. Przypomnijcie sobie Państwo jak LCD zdobywało rynek. A następnie wyobraźcie sobie, że dwie lub trzy technologie równolegle zwiększają swą popularność jeszcze szybciej niż LCD w latach ubiegłych. Taka perspektywa musi działać na wyobraźnię. (GS)

Jeśli mają Państwo uwagi dotyczące tej strony lub zauważyliście na niej błędy, dajcie nam znać.
Aby przekazać swoje uwagi do redakcji proszę
Copyright © 1991-2024 Magazyn Hi-Fi, Gdynia, Poland
logo hifi.pl